Dzisiaj
chcemy przedstawić Wam markę SYLVECO, która od pewnego czasu podbija nasze serca
swoimi wyjątkowymi produktami.
Założona w 1992 r. przez Pana Stanisława Piele, jako jedna z nielicznych polskich firm wykorzystuje do produkcjip raktycznie tylko surowce naturalne, nieprzetworzone
chemicznie. Receptury kosmetyków opracowane są z myślą o klientach zmagających
się z problemami dermatologicznymi, a także o tych posiadających skórę wrażliwą,
skłonną do podrażnień i uczuleń. Wyróżniającym składnikiem kosmetyków marki
SYLVECO jest ekstrakt z kory brzozy zawierający betulinę i kwas betulinowy,
substancje o wysokiej skuteczności działania i wyjątkowo bezpieczne dla skóry.
Istotne jest to, że kosmetyki SYLVECO nie zawierają sztucznych barwników ani substancji zapachowych, nie zawierają konserwantów, które są najczęstszymi składnikami uczulającymi i podrażniającymi skórę (parabeny, itp.), nie zawierają surowców wytwarzanych z ropy naftowej lub jej pochodnych, nie zawierają olejów silikonowych, glikoli, są pozbawione zbędnych, obciążających skórę substancji zagęszczających i stabilizujących. Te produkty to natura w czystej postaci.
Do testów wybraliśmy odbudowujący szampon pszeniczno- owsiany oraz krem brzozowo- rokitnikowy z betuliną. Dzisiejszy wpis poświęcamy spostrzeżeniom dotyczącym szamponu.

W
jego składzie znajdziemy wyselekcjonowane składniki, które są wyjątkowo przyjazne
naszej skórze. Są to: Agua (woda), Laury Glucoside (glukozyd laurylowy), Cocamidopropyl Betaine (betaina kokamidopropylowa), Mel Extract
(miód), Coco-Glucoside (glukozyd kokosowy), Panthenol, Hydrolyzed Oats
(proteiny owsa), Hydrolyzed Wheat (protein proteiny pszenicy), Cyamopsis
Tetragonoloba Gum (Guma guar), Lactic Acid (Kwas mlekowy), Sodium Benzoate (Benzoesan sodu), Cymbopogon Schoenanthus Oil (Olejek z
trawy cytrynowej).
W opisie firmy
znajdujemy, że produkt jest hypoalergiczny, przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju
włosów, szczególnie osłabionych i wymagających regeneracji. Zawiera bardzo
łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet
najbardziej wrażliwej skóry głowy. Hydrolizaty pszenicy i owsa to
niskocząsteczkowe źródło protein, wiążą wilgoć, wnikają do korzeni włosów,
odbudowując je aż po same końcówki. Dzięki składnikom silnie nawilżającym
szampon zapobiega przesuszeniu, łagodzi podrażnienia skóry głowy. Przy regularnym
stosowaniu wzmacnia włosy, poprawia ich elastyczność i sprawia, że są bardziej
odporne na uszkodzenia i rozdwajanie.
Szampon stosujemy
od dwóch tygodni, konsystencja jest dość
gęsta i szampon nie do końca dobrze rozprowadza się na włosach. Dlatego konieczne jest użycie nieco większej jego ilości do jednego mycia. Szampon dobrze się pieni,
delikatnie myję skórę głowy i włosy. Ma przyjazny zapach trawy cytrynowej, który
nadaje wyjątkową świeżość włosom a także poprawia ukrwienie skóry głowy. Łatwo się spłukuje i pozostawia włosy miękkie i
nawilżone, nie puszą się a to dzięki takim składnikom jak miód i panthenol.
Butelka jest
poręczna z ładną, czytelną etykietą i co istotne wodoodporną, jakość
opakowania niczym nie odbiega od innych konkurencyjnych preparatów. Aplikacja jest
bardzo łatwa, a pojemność 300 ml powinna wystarczyć na wiele myć.
Polecamy i czekamy na inne produkty tej marki!