niedziela, 13 kwietnia 2014

Testujemy szampon SYLVECO

Dzisiaj chcemy przedstawić Wam markę SYLVECO, która od pewnego czasu podbija nasze serca swoimi wyjątkowymi produktami.
Założona w 1992 r. przez Pana Stanisława Piele, jako jedna z nielicznych polskich firm wykorzystuje do produkcjip raktycznie tylko surowce naturalne, nieprzetworzone chemicznie. Receptury kosmetyków opracowane są z myślą o klientach zmagających się z problemami dermatologicznymi, a także o tych posiadających skórę wrażliwą, skłonną do podrażnień i uczuleń. Wyróżniającym składnikiem kosmetyków marki SYLVECO jest ekstrakt z kory brzozy zawierający betulinę i kwas betulinowy, substancje o wysokiej skuteczności działania i wyjątkowo bezpieczne dla skóry.
Istotne jest to, że kosmetyki SYLVECO nie zawierają sztucznych barwników ani substancji zapachowych, nie zawierają konserwantów, które są najczęstszymi składnikami uczulającymi i podrażniającymi skórę (parabeny, itp.), nie zawierają surowców wytwarzanych z ropy naftowej lub jej pochodnych, nie zawierają olejów silikonowych, glikoli, są pozbawione zbędnych, obciążających skórę substancji zagęszczających i stabilizujących. Te produkty to natura w czystej postaci. 

Do testów wybraliśmy odbudowujący szampon pszeniczno- owsiany oraz krem brzozowo- rokitnikowy z betulinąDzisiejszy wpis poświęcamy spostrzeżeniom dotyczącym szamponu.


W jego składzie znajdziemy wyselekcjonowane składniki, które są wyjątkowo przyjazne naszej skórze. Są to: Agua (woda), Laury Glucoside (glukozyd laurylowy), Cocamidopropyl Betaine (betaina kokamidopropylowa), Mel Extract (miód), Coco-Glucoside (glukozyd kokosowy), Panthenol, Hydrolyzed Oats (proteiny owsa), Hydrolyzed Wheat (protein proteiny pszenicy), Cyamopsis Tetragonoloba Gum (Guma guar), Lactic Acid (Kwas mlekowy), Sodium Benzoate (Benzoesan sodu), Cymbopogon Schoenanthus Oil (Olejek z trawy cytrynowej).

W opisie firmy znajdujemy, że produkt jest hypoalergiczny, przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju włosów, szczególnie osłabionych i wymagających regeneracji. Zawiera bardzo łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry głowy. Hydrolizaty pszenicy i owsa to niskocząsteczkowe źródło protein, wiążą wilgoć, wnikają do korzeni włosów, odbudowując je aż po same końcówki. Dzięki składnikom silnie nawilżającym szampon zapobiega przesuszeniu, łagodzi podrażnienia skóry głowy. Przy regularnym stosowaniu wzmacnia włosy, poprawia ich elastyczność i sprawia, że są bardziej odporne na uszkodzenia i rozdwajanie. 
  
Szampon stosujemy od dwóch tygodni, konsystencja jest dość gęsta i szampon nie do końca dobrze rozprowadza się na włosach. Dlatego konieczne jest użycie nieco większej jego ilości do jednego mycia. Szampon dobrze się pieni, delikatnie myję skórę głowy i włosy. Ma przyjazny zapach trawy cytrynowej, który nadaje wyjątkową świeżość włosom a także poprawia ukrwienie skóry głowy. Łatwo się spłukuje i pozostawia włosy miękkie i nawilżone, nie puszą się a to dzięki takim składnikom jak miód i panthenol.
Butelka jest poręczna z ładną, czytelną etykietą i co istotne wodoodporną, jakość opakowania niczym nie odbiega od innych konkurencyjnych preparatów. Aplikacja jest bardzo łatwa, a pojemność 300 ml powinna wystarczyć na wiele myć. 
Polecamy i czekamy na inne produkty tej marki!



4 komentarze:

  1. Brzmi bardzo dziwnie jak piszesz, drogi Autorze, w liczbie mnogiej. Jakby przed monitorem siedziało osiem osób i stukało jednocześnie w klawiaturę. Już nie mówiąc, że aż dziw bierze, że wszyscy są tak jednogłośni;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bognyprogram, nie osiem, a tylko dwie, bo taki jest skład BeeEco. Dwie kobiety, przyjaciółki, obie produkt wypróbowały i opinie były zbieżne. Ot całe wyjaśnienie,
      tego jak piszesz "dziwnego wpisu". Pozdrawiamy :)

      Usuń
  2. I ja się skusiłam na ten szampon, ale na razie czeka aż skończę napoczęty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Daj koniecznie znać czy się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń